Ana:
Z moich rozmyślań wyrwały mnie krzyki dochodzące z dołu. Otworzyłam oczy wystraszona. Z kim Victor się kłóci? Po chwili na schodach było słychać szybkie i głośne kroki. Słyszałam jak ktoś otwiera każde drzwi po kolei. Jakby czegoś szukał. Lub kogoś. W momencie, kiedy o tym pomyślałam, drzwi do łazienki otwarły się z hukiem i wbiegł wściekły Tello. W jego oczach widać było ból, strach, frustrację i gniew.-Gdzie ona jest?! To na pewno ty namówiłaś ją do wyjazdu! – podszedł do wanny i złapał mnie za nadgarstki. Ścisnął je mocno i wpatrywał się we mnie z wrogością, jakiej nigdy u niego nie widziałam. – Wiesz o wszystkim, prawda?! Wiedziałaś od początku! – w oczach miałam łzy. Nadgarstki bolały tak, że spodziewałam się wielkich siniaków, kiedy tylko zawodnik mnie puści. Ten jednak nadal mnie trzymał i czekał aż coś odpowiem.
- O czym ty mówisz Cris? Gdzie, kto jest? – byłam wystraszona i zszokowana zachowaniem Tello. Coraz bardziej zaczynałam się go obawiać, mimo, że przyjaźnimy się od dawna i wiem, że nie zrobiłby mi krzywdy. Nie wiem, kiedy w łazience pojawił się Victor i odciągnął ode mnie Cristiana. Wykręcił mu ręce do tyłu. Był równie zdezorientowany jak ja, ale także wściekły.
-Ana, wszystko w porządku? – zapytał blondyn nadal trzymając Tello w stalowym uścisku. Kiwnęłam głową.
- Cristian.. Co się stało? – zapytałam łagodnie. Na dźwięki mojego głosu chłopak uspokoił się i przestał się szarpać. Mimika jego twarzy diametralnie się zmieniła. Wściekłość ustąpiła bólowi. – Victor, puść go. – bramkarz pokręcił głową. – Proszę, wypuść go. – spojrzałam na niego próbując pokazać, że już jest okej, choć tak na prawdę cała dygotałam w środku. Chłopak w końcu ustąpił i puścił Tello. Ten padł na kolana i schował twarz w dłoniach.
- Agnieszka wyjechała.. – powiedział zduszonym głosem. – Odeszła, bez słowa. Zostawiła mnie. Powiedziałem, że ją kocham, a ona.. Ona mnie zostawiła. Dlaczego? – głos mu się łamał. Widząc go w takim stanie serce mi się krajało. Dlaczego Aga zrobiła coś takiego? Nie rozumiem. Nie mogę jednak jej oceniać nie znając jej wersji. Muszę się z nią skontaktować. Najpierw jednak postanowiłam pomóc przyjacielowi. Sięgnęłam po ręcznik i szczelnie się nim owinęłam. Podeszłam do klęczącego bruneta i z pomocą mojego chłopaka pomogłam mu podnieść się na nogi.
- Zejdź z Victorem do kuchni, zaraz do was dołączę. – kiwnął głową i ze łzami w oczach poszedł za blondynem na dół. Ubrałam ostatnią parę czystej bielizny, jaką miałam i koszulkę Vica, po czym dołączyłam do chłopaków. Muszę zabrać z domu więcej rzeczy albo zdecydować gdzie mieszkam. Tello siedział na stołku barowym trzymając w dłoniach szklankę z whiskey. To średnio dobry pomysł, żeby pił, ale to mu pomoże się uspokoić. Usiadłam obok niego.
- Cris, ja na prawdę nie miałam pojęcia, że Agnieszka wyjechała. Dowiedziałam się tego od ciebie, przed chwilą. My teraz z Victorem, byliśmy przez dwa dni odcięci od świata. Gdybym wiedziała to próbowałabym ją zatrzymać, powiedziałabym ci o tym. Jesteśmy przyjaciółmi. – położyłam mu rękę na plecach.
-Teraz już wiem. – odwrócił się do mnie. – Ana, przepraszam. Zrobiłem ci krzywdę. – spojrzeliśmy na moje nadgarstki, na których zaczęły pojawiać się siniaki.
- Nie panowałeś nad sobą. Rozumiem to, ale nie strasz mnie tak więcej. – kiwnął głową i przytulił mnie do siebie.
- Takiej przyjaciółki to ze świecą szukać. Dziękuje, że jesteś. – szepnął. Było z nim źle, widziałam to. Nigdy tak nie przeżywał zerwania. Puścił mnie i wyjął z kieszeni złożoną kartkę. Podał mi ją. To list od Agnieszki. Choć list to za dużo powiedziane. Raczej parę słów.
"Przepraszam Cię za wszystko. Za bardzo bałam się tego wszystkiego. Zapomnij o mnie, lecę do Polski. Agnieszka"
Tylko tyle? Zostawia go i mówi, że ma zapomnieć. Nie pomyślałabym, że tak się zachowa. Nie mogłam patrzeć na cierpienia przyjaciela. Postanowiłam, że dowiem się, co się stało.
***
Ja: Możemy porozmawiać? Bo chyba mamy, o czym.
Aga: Ana, proszę ... : (
Ja: Starałam się ciebie nie oceniać. Powiesz mi, dlaczego?
Aga: To zbyt skomplikowane, przynajmniej dla mnie.
Ja: Nie wtrącałabym się w to gdyby nie to, że Cristian to mój przyjaciel. Nie mogę patrzeć jak cierpi. Obiecałam mu, że się dowiem, o co chodzi.
Aga: Ten cały wasz świat mnie przerósł. Przerosły mnie jego uczucia. On musi o mnie zapomnieć, ja sobie nie poradzę z tym wszystkim. Ja jestem nikim w tym waszym świecie celebrytów.
Aga: Tak prędzej czy później musiałabym wrócić do Polski...
Ja: Aż tak gwiazdorzymy? Posłuchaj, wiem, że to nie łatwe. Mi też nie jest łatwo, mimo, że jestem do tego przyzwyczajona. On nie zapomni, zrobi wszystko byś wróciła. Znam go i wiem, że to, co czuje do ciebie to coś poważnego. Rozumiem, że się boisz, ale mogłaś, chociaż z nim porozmawiać, powiedzieć mu wszystko, a nie uciekać bez pożegnania.
Ja: Chłopaki są wściekli. Cris nie jest sobą, nie możemy mu pomóc.
Aga: Ana ja nie potrafię. Przepraszam was .. : ( #offline
Westchnęłam. Uciekła, znowu. Próbowałam, nic więcej nie mogę zrobić. Wyłączyłam laptopa i udałam się do pracy.
***
- Jak ci minął dzień kochanie? – pogładził mnie po policzku. Sam wyglądał na wycieńczonego.
- Był nawet całkiem w porządku. Jesteśmy zaproszeni na obiad do Martinezów. My i Cristian. – westchnęłam. – A jak tobie minął dzień? Widzę, że Vilanowa dał wam dzisiaj niezły wycisk.
- Oj tak, długi, męczący trening nam zgotował. Jest wściekły na całą tą sytuacje z Tello i wyżywa się na wszystkich. – przytuliłam się do niego. – Skarbie, potrzebuje prysznica. Dołączysz? – uśmiechnął się słodko.
- Wiesz, co, chętnie. Potrzebuje chwili odprężenia. – pocałowałam go i wstając udaliśmy się do łazienki. Zastanawiam się, co dalej będzie z Crisem. Czy się otrząśnie? Mam nadzieje, że tak, bo go potrzebujemy. Nie może się tak łatwo poddać. Nie on. Nie teraz.
Ale namieszałyśmy :D hihihi czy będzie happy end ? Tylko my wiemy :D
OdpowiedzUsuńA Tello nie poznaję, na prawdę. Sama nie spodziewałam, że może aż tak to przeżywać
Oo, nieładnie ze strony tej Agi... z drugiej strony, rozumiem ją, w końcu cała drużyna i ich bliscy są mega znani. Ale czy ona wcześniej nie przyjaźniła się z Shakirą? Wtedy jej chyba nie przeszkadzało, że jest sławna, co?
OdpowiedzUsuń